Wyniki siódmej edycji badania Barometr zawodów w Małopolsce pokazują nasilenie się problemów ze znalezieniem pracowników. Największy deficyt rąk do pracy będzie dotyczył branży budowlanej oraz transportowo-spedycyjnej.
Barometr zawodów to badanie, które zostało przeprowadzone po raz siódmy w województwie małopolskim, a po raz drugi we wszystkich województwach i powiatach w Polsce. Badanie zleciło Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, a jego koordynatorem był Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie.
Badanie wskazuje, w jakich zawodach będzie łatwiej, a w jakich trudniej znaleźć pracę w najbliższym czasie. Jest to ważna wskazówka dla osób szukających pracy. W przypadku braku ofert pracy w danym powiecie, pokazuje, gdzie jest większa szansa na znalezienie pracy w poszukiwanym zawodzie w powiatach sąsiednich. Pomaga również pracownikom powiatowych urzędów pracy przy tworzeniu planów szkoleń dla bezrobotnych, z uwzględnieniem aktualnej sytuacji na rynku pracy oraz potrzeb pracodawców. Przeznaczony jest również dla osób pracujących chcących podnieść lub uzupełnić swoje kwalifikacje na kursach, szkoleniach, studiach podyplomowych.
Rezultatem badania jest zestawienie zawodów poklasyfikowanych w trzy grupy: zawody deficytowe, w których odczuwalny będzie niedobór pracowników (tym samym będzie łatwiej o pracę), zawody nadwyżkowe, w których liczba chętnych do pracy pracowników będzie przewyższać liczbą ofert oraz zawody zrównoważone, w których wystąpi równowaga popytu i podaży.
Zauważalny jest wzrost liczby zawodów deficytowych, szczególnie widoczny w dużych miastach. Problem w większym stopniu dotyczy zawodów związanych z produkcją, niż branży usługowej. Na trudności ze znalezieniem pracowników mają wpływ m.in.: trudne warunki pracy, mało atrakcyjne, nisko płatne oferty, konieczność długich dojazdów do pracy, ale także przerwa w kształceniu w niektórych zawodach, brak umiejętności wymaganych przez pracodawców, niewystarczające doświadczenie, utrata uprawnień lub kwalifikacji, czasem brak chęci do pracy.
W skali województwa najwięcej zawodów deficytowych będzie w branży budowlanej. W grupie tej znalazły się zarówno zawody robotnicze, jak i wymagające wykształcenia wyższego lub średniego technicznego. Pracodawcy mogą mieć problemy również z zatrudnieniem kierowców (samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych oraz autobusów), spedytorów i logistyków, diagnostów, blacharzy i lakierników. Niedobory pracowników będą dotyczyć części zawodów produkcyjnych, m.in. operatorów obrabiarek skrawających, stolarzy, masarzy i przetwórców ryb, krawców i pracowników produkcji odzieży. Na brak pracy nie będą narzekać lekarze oraz pielęgniarki i położne, a także graficy komputerowi oraz programiści, projektanci i administratorzy baz danych. Zawodem trwale deficytowym jest zawód samodzielnego księgowego, natomiast po raz pierwszy od początku badania w deficycie znaleźli się fryzjerzy. W niektórych zawodach, takich jak fryzjer, kucharz czy mechanik samochodowy, występuje duży deficyt kandydatów, pomimo dużej liczby absolwentów szkół zawodowych. W przypadku techników problemem jest głównie niewystarczająca ilość praktyk zawodowych, natomiast w zasadniczych szkołach zawodowych ich niska jakość i niedostosowanie do potrzeb rynku pracy, w związku z czym absolwenci nie posiadają umiejętności pożądanych przez potencjalnych pracodawców.
W niektórych zawodach można obserwować duży napływ obcokrajowców, głównie Ukraińców. Zainteresowanie cudzoziemcami dotyczy zawodów, w których są nieatrakcyjne warunki pracy i niskie płace, ale również specjalistów z branży IT, co wynika z niewystarczającej liczby kandydatów na rodzimym rynku.
Zawody nadwyżkowe w Małopolsce to, tak jak w latach poprzednich, głównie bardzo popularne zawody nauczane w większości szkół i uczelni w regionie i całym kraju. Jest ich jednak o połowę mniej niż w roku ubiegłym. Konkurencja na rynku będzie dotyczyć absolwentów popularnych kierunków studiów (m.in.: socjologów i specjalistów ds. badań społeczno-ekonomicznych, filozofów, politologów i kulturoznawców, specjalistów rolnictwa i leśnictwa), nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących. Duże nadwyżki wystąpią wśród absolwentów techników – przede wszystkim o profilu ekonomicznym, gastronomicznym oraz turystyczno-hotelarskim (te cieszą się popularnością i każdego roku generują liczne grono absolwentów).
Liczba zawodów prognozowanych jako zrównoważone jest najmniejsza od początku prowadzenia badania w Małopolsce. W zestawieniu ze zmniejszeniem grupy zawodów nadwyżkowych i jednoczesnym wzrostem liczby deficytów, świadczy to o poprawie sytuacji na małopolskim rynku pracy z punktu widzenia pracownika, a zarazem pokazuje problemy pracodawców z obsadzeniem wolnych stanowisk.
Sytuacja w zawodach jest odmienna w poszczególnych powiatach. Kraków wyróżnia się na plus liczbą przedsiębiorstw i związaną z tym liczbą miejsc pracy, udziałem ofert dla osób z wyższym wykształceniem oraz wysokością wynagrodzeń. Stosunkowo dużymi rynkami pracy są byłe miasta wojewódzkie - Tarnów i Nowy Sącz, które są miejscem pracy także dla mieszkańców innych powiatów. Dla Krakowa i powiatów sąsiednich – krakowskiego i wielickiego, a także dla powiatu nowosądeckiego charakterystyczne jest zapotrzebowanie na pracowników ds. finansowo-księgowych ze znajomością języków obcych. Znajdują oni pracę w firmach outsourcingowych oraz przedsiębiorstwach kooperujących z partnerami zagranicznymi.
W pozostałych powiatach na sytuację na rynku pracy ma wpływ liczba i wielkość zakładów produkcyjnych oraz dostępność komunikacyjna. W powiatach peryferyjnych obserwuje się wyższy poziom bezrobocia i udział szarej strefy. Trudniej w nich o pracę dla osób z wyższym wykształceniem i w usługach, pracodawcy zwykle oferują niskie wynagrodzenia. Struktura lokalnych rynków pracy to również pochodna podaży pracowników, którą kształtuje liczba i specjalizacja szkół zawodowych i wyższych działających na danym obszarze.
Najwięcej zawodów deficytowych może wystąpić w powiatach: krakowskim, wadowickim, wielickim, nowosądeckim oraz w Krakowie i Nowym Sączu. Najmniejsze niedobory są prognozowane w powiatach: dąbrowskim, gorlickim, proszowickim i tatrzańskim. Powiaty, w których trudno będzie znaleźć pracowników w największej liczbie zawodów, są jednocześnie powiatami o najniższej stopie bezrobocia.
Największej liczby zawodów nadwyżkowych należy się spodziewać w powiatach: gorlickim, dąbrowskim, nowosądeckim i w Krakowie, najmniejszej w proszowickim, nowotarskim i wielickim.
Zdarza się, że zawody prognozowane w jednych powiatach jako deficytowe, w sąsiednich są oceniane jako nadwyżkowe. Na przykład w powiecie brzeskim poszukiwani będą geodeci i kartografowie, którzy znajdą się w nadwyżce w sąsiednim powiecie bocheńskim. W powiecie limanowskim pracy mogą szukać terapeuci zajęciowi, których nadmiar jest w prognozowany w powiecie myślenickim. Sytuacja taka może motywować do podejmowania pracy poza powiatem zamieszkania, pod warunkiem istnienia odpowiedniej infrastruktury komunikacyjnej między miejscem zamieszkania a zakładem pracy
Pełne wyniki badania w województwie małopolskim oraz w pozostałych województwach można znaleźć w serwisie internetowym www.barometrzawodow.pl.